Pamiętacie? 3 numer (czerwiec) i wywiad z Arczim :D
„Nikomu nic z nieba nie spadnie”
-
wywiad z Arturem Strączkiem
- Co możesz powiedzieć o festiwalu Young Stars?
Wspominasz go pozytywnie?
Young Stars Festiwal to była dla mnie bardzo fajna przygoda. Poznałem tam wielu wspaniałych ludzi, z którymi mam kontakt do dzisiaj. Wszystko wspominam pozytywnie.
- Zastanawiałeś się kiedykolwiek nad wystąpieniem w programie muzycznym typu “X Factor”?
Tak, myślałem o tym. Ogólnie nie podobają mi się talent show, ale kto wie, pożyjemy zobaczymy.
- Długo trzeba pracować na wybicie się w branży muzycznej? Jakieś rady dla początkujących artystów?
Na pewno trzeba pracować. Nikomu nic z nieba nie spadnie. Zawsze trzeba coś w tym kierunku robić. Ja nie daję rad, bo sam jestem na etapie początkującym
- Bardzo popularnym tematem piosenek jest miłość. A Ty o czym najchętniej śpiewasz? Jakie wartości chcesz przekazać?
Zgadzam się, że większość piosenek jest o miłości. Widocznie jest zapotrzebowanie ludzi na takie teksty. Ja śpiewam po prostu o życiu. Chciałbym przekazać ludziom przede wszystkim to, aby wierzyli w siebie, mimo że sam czasami miałem z tym problem.
- Bardzo popularnym tematem piosenek jest miłość. A Ty o czym najchętniej śpiewasz? Jakie wartości chcesz przekazać?
Zgadzam się, że większość piosenek jest o miłości. Widocznie jest zapotrzebowanie ludzi na takie teksty. Ja śpiewam po prostu o życiu. Chciałbym przekazać ludziom przede wszystkim to, aby wierzyli w siebie, mimo że sam czasami miałem z tym problem.
- ‘10 czerwca odbyła się premiera mojego marzenia, czyli piosenka wraz z teledyskiem’. Jak wyglądały przygotowania do tworzenia klipu?
Jakichś większych przygotowań nie było. Jedynie musiałem się dostać z Jarosławia do Poznania i o 3 w nocy wstać z łóżka, bo wtedy zbieraliśmy się na plan. Co do przygotowań to wszystkim zajęła się ekipa, która kręciła teledysk.
- Jaki był Twój najdziwniejszy sen?
Szybko zapominam sny, ale chyba śniło mi się, że wpadam do studni. Na pewno było wiele dziwniejszych, ale ten jedynie przychodzi mi teraz do głowy.
- Z kim najchętniej zaśpiewałbyś w duecie?
Z polskich wokalistek może Natalia Szroeder, Agata Dziarmagowska. Obie mają fajny głos, są pięknymi dziewczynami i bardzo je szanuje i lubię.
- Od zawsze chciałeś zajmować się muzyką? Czy może miałeś jeszcze jakiś inny pomysł na siebie?
Zawsze chciałem śpiewać i dalej się tego trzymam, jednak miałem i mam na siebie inne pomysły, które da się pogodzić z muzyką. Kiedyś zastanawiałem się nad stomatologią, ale szybko. Kiedyś zastanawiałem się nad stomatologią, ale szybko się rozmyśliłem, teraz studiuje dziennikarstwo, założyłem wreszcie videobloga i robię staż w jednej z muzycznych stacji.
- Powiedziałeś kiedyś, że cudze teksty wcale nie są takie złe. Zatem wolisz tworzyć własne utwory czy śpiewać covery?
Oczywiście, że wole własne utwory. Chodziło mi o to, że wcale nie jest źle jak ktoś dla mnie piszę tekst piosenki.
- Jak często spotykasz się z krytyką? Pobudza Cię do dalszej pracy czy podcina skrzydła?
Bardzo często. Różnie, czasami pobudza, czasami podcina skrzydła, chyba zależy też od dnia, nastroju itp. Na pewno konstruktywna krytyka jest potrzebna.
Zazwyczaj spotykamy się w danym miejscu. Rozmawiamy, podpisuje się, robimy focie. Czasami coś pośpiewamy i jesteśmy szczęśliwi wracamy do domu. Strasznie lubię się spotykać z osobami, które tak bardzo trzymają za mnie kciuki i pchają mnie w górę jak tylko mogą.
Dziękujemy za wywiad!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz